Myśląc o anoreksji w wyobraźni przywołujemy obraz nastolatki obsesyjnie ograniczającej pożywienie i dążącej do skrajnie niskiej wagi. Rzeczywiście, to dorastające kobiety najczęściej ulegają presji posiadania nienagannej sylwetki, a najwięcej z nich mieści się w przedziale wiekowym od 15 do 19 roku życia. Nie wierzmy jednak utartym przekonaniom – anorexia nervosa stała się jedną z najniebezpieczniejszych chorób XXI wieku i przestała już dotyczyć tylko nastolatek.
Anoreksję uznaje się za zaburzenie wczesnodziecięce, gdyż jej początek notuje się zwykle w okresie adolescencji. Do czynników ryzyka, które zwiększają prawdopodobieństwo wystąpienia zaburzenia należą czynniki kulturowe i społeczne, indywidualne związane z cechami osobowości oraz czynniki rodzinne.
Czynniki kulturowe i społeczne to bombardujące nas z wszechstron wzorce wychudzonych sylwetek, uświadamiające nam, że nasze ciała wciąż nie są tak idealnie chude jak powinny.
Czynniki indywidualne to typ osobowości występujący u większości osób dotkniętych anoreksją. Badania potwierdziły, że chorzy to najczęściej osobowości anankastyczne (osoby anankastyczne sprawiają wrażenie bardzo skupionych, starających się mieć wszystko pod kontrolą zarówno w stosunku do samej jak i otoczenia. Bardzo ważne jest dla nich spełnianie oczekiwań społecznych), ze skłonnościami autodestrukcyjnymi oraz narcystycznymi. W większości są to osoby z wyższych lub średnich warstw społecznych, o zaostrzonym zmyśle rywalizacji, perfeksjoniści osiągający wysokie wyniki w nauce. Jednak najważniejszymi cechami charakterystycznymi dla zaburzonych są nieadekwatna, zaniżona samoocena i zewnętrzne poczucie umiejscowienia kontroli. To właśnie dlatego osoby z jadłowstrętem psychicznym podejmuja się rygorystycznych diet – sprawując kontrolę nad jedzeniem, a tym samym nad swoim ciałem zwiększają poczucie włanej wartości.
Salvador Minuchin opisał charakterystyczne sposoby funkcjonowania rodzin osób z anoreksją. Rodziny takie najczęściej są ze sobą powierzchownie mocno związane, podczas gdy tak naprawdę każdemu z nich brakuje bliskości. Są dla siebie zbyt opiekuńczy, trzymają się surowych, stałych zasad, unikają konfliktów rodzinnych, jednocześnie wciągając dzieci w konflikt małżeński.
Czy więc w grupie ryzyka są tylko nastoletnie kobiety? Otóż nie – około 5-20% osób cierpiących na zaburzenia odżywiania to właśnie meżczyźni, a męską odmianę jadłowstętu psychicznego określa się potocznie mianem „manoreksji”. Ponieważ anoreksję uznaje się za chorobę kobiet, mężczyźni mniej chętnie poddają się leczeniu, co może oznaczać, że liczba chorych mężczyzn jest znacznie większa niż wskazują na to dane. Okazuje się, że mężczyzni chcąc stracić wagę posuwają się do katorgicznego wysiłku fizycznego, pomijając prawidłowo zbilansowaną dietę i zdrowe odżywianie. Uznają, że tylko sport jest typowo męskim sposobem na osiągnięcie wymarzonej sylwetki. Czują, że ich męskość jest skażona nadmiarem kilogramów. Utratę wagi traktują jak konkurencję – „im jestem chudszy, im bardziej niezdrowo wyglądam, tym bardziej męski się czuję”. Inni oczuwają irracjonalny lęk przed przybraniem na wadze. Decydują się na głodówkę, która staje się dla nich kluczem do szczęścia. A wszystkiemu towarzyszy lęk przed byciem uważanym za niemęskiego, słabego i wadliwego mężczyznę. Co więcej, jak potwierdzają badania M.B. Feldman’a i I.H.Meyer’a, zaburzenia odżywiania są dużo bardziej powszechne wśród mężczyzn homoseksualnych i biseksualnych, niż u heteroseksualnych. Mężczyźni ci są dużo bardziej skłonni do postrzegania swojego ciała jako obiektu seksualnego oraz do odczuwania niezadowolenia z własnego wyglądu. Z kolei homoseksualne i biseksualne kobiety są mniej podatne na anoreksję, bulimię czy inne zaburzenia odżywiania, a także lepiej oceniają swoje ciało.
Anoreksja nie omija też osób w wieku średnim. Okazuje się, że w ciągu ostatnich lat wzrosła liczba chorych w wieku od 30 do 65 roku życia, a zdarzają się i starsi. Doktor Tamara Pryor nazywa to zjawisko „syndromem zdesperowanej pani domu”, nawiązując do popularnego amerykańskiego serialu „Desperate housewives”, przedstawiającego nienaganne sylwetki kobiet w wieku średnim. Obecnie dojrzałe kobiety odczuwają silną presję, by wyglądać wciąż młodo i szczupło. Mimo usilnych starań oszukanie natury nie jest jednak możliwe. Według badań 94% z tych kobiet zaczęło chorować na anoreksję już w latach młodzieńczych, a pewne wydarzenia (jak na przykład rozwód, starzenie się rodziców, dorastanie dzieci, menopauza czy spadek kondycji własnego ciała) mogą spowodować nawrót symptomów zaburzenia oraz spadek poczucia własnej wartości, niechęć do własnego ciała czy lęk.
Co niepokojące, anorexia nervosa może rozwinąć się w okresie ciąży. Kobiety nią dotknięte głodzą się lub stosują intensywny wysiłek fizyczny, by uniknąć wzrostu masy ciała. Skutkuje to brakiem dostarczenia do orgazmu niezbędnych substancji odżywczych, koniecznych do prawidłowego rozwoju płodu oraz funkcjonowania matki. Pregoreksja, bo tak potocznie nazywa się to zaburzenie, najczęściej dotyczy kobiet, które już wcześniej zmagały się z anoreksją, ale może się także rozwinąć dopiero po zajściu w ciążę. Jej konsekwencjami mogą być poronienie, poród przedwczesny, depresja, deformacje lub inne zaburzenia somatyczne dziecka.
Anoreksja może też nie ominąć najmłodszych, a często zaczyna się ona od zaburzeń karmienia występujących przed 6 rokiem życia. Są to problemy w karmieniu i odżywaniu związane z czynnikami psychologicznymi, takimi jak depresja czy lęk przed karmieniem. Choć są one powszechne u dzieci, ignorowanie ich może spowodować rozwój zaburzeń odżywiania w przyszłości.
Jedną możliwością pokonania zaburzeń odżywiania jest walka – podjęcie psychoterapii, przywrócenie zdrowych nawyków żywieniowych oraz farmokologiczne leczenie powikłań. By jednak można było zacząć walkę, trzeba przyznać się do problemu i pozwolić się zdiagnozować. Wciąż nie jest proste – anorexia nervosa nadal kojarzy się z chorobą nastolatek, a niemłody wiek towarzyszący objawom bywa powodem wstydu. To właśnie dorośli chorzy walczyć powinni najmocniej, gdyż ryzyko, że młodsi przejmą ich nawyki żywieniowe jest wtedy aż 15-krotnie większe. Anoreksja przyjęła formę epidemii, dlatego powinniśmy pozostać czujni na jej ciche objawy.
Autorką artykułu jest Kinga Madeja, studentka IV roku psychologii stosowanej, koordynatorka Sekcji Psychodietetyki przy Kole Nauk Psychologicznych PRAGMA. Zafascynowana coachingiem oraz psychoterapią zaburzeń odżywiania i zaburzeń psychicznych u kobiet w okresie okołoporodowym. Miłośniczka muzyki, starego kina i podróżowania.
Bibliografia
- Seligman M., Walker E., Rosenhan D., Psychopatologia,, rozdz. 8 „Zaburzenia wczesnodziecięce”, Warszawa 2008
- Drummond M.J.N., Men, Body image and eating disorders,, [w:] International journal of Men’s Health, Vol. 1, No. 1 January 2002, 89-103
- Feldman M.B., Meyer I.H., Eating Disorders in Diverse Lesbian, Gay, and Bisexual Populations, [w:] International Journal of Eating Disorders, 40(3), kwiecień 2007, 218-226
- Jośko J., Kamecka-Krupa J., Czynniki ryzyka anoreksji [w:] Probl. Hig. Epidemiol. 2007, 88(3): 254-258
- http://www.today.com/id/23680261/ns/today-today_health/t/study-shows-midlife-eating-disorders-rise/#.VcdmsHHtmko
- http://www.psychologowie.info/pregoreksja-czyli-glodujace-mamy/
Źródła ilustarcji: prywatne zbiory Pani Kingi Medei oraz pl.123.rf